Jego trwanie na posterunku trwa we mnie
Był szczególnie wrażliwy i starał się mieć wyczucie.
Nigdy nie szkolony w tym zakresie, był samoukiem pięknych form i zachowań.
Czasami drażnił mnie swoją pretensją do znawstwa wszystkiego wyczucia i tego,
co naprawdę trzeba, a co tylko wypada. I stale się spieszył. Spieszył się żyć, żył jakby szybciej.
Jego śmierć też była wynikiem pośpiechu. Tak bardzo tego dnia spieszył się do domu, do rodzinnego domu...
Ten jego pospiech był metafizyczny. Nigdy nie myślałem, że przyjdzie mi zająć jego miejsce.
Nie myślałem i nie chciałem. Tak bardzo byłem zajęty młodzieżą szkół średnich.
Byłem przekonany, że z nią można wyżej skoczyć niż ze starszymi studentami.
Tymczasem jego trwanie na posterunku trwa jakoś we mnie.
Tak jak trwa we mnie rozmowa z Nim zaczęta przed laty, jeszcze przed wstąpieniem do klasztoru,
jak list do mnie wtedy napisany... że łaska powołania to odpowiedzialność i przywilej...
Ta rozmowa trwa jeszcze we mnie. Podejmowaliśmy ją jeszcze parę razy na temat bycia dominikaninem
w zmieniającym się kontekście społecznym. Jego służba przyszła na chwilę przełomu.
Był obecny, starał się być obecny i towarzyszył studentom i nauczycielom akademickim w chwilach przełomu,
chwilach trudnych i niepewnych. On ich nie opuścił. Był z nimi jako świadek innych wartości, wiecznych, nieprzemijających...
I taki, jakim był, odszedł... A ja czuję się często tak, jakbym stale go jeszcze o coś pytał,
jakbym stale prosił o radę i wsparcie. Będę go w tej rozmowie uspokajał, że chyba nikt go nie śledzi ani podsłuchuje,
i będę słuchał jego przyspieszonych kroków prowadzących go na kolejne tajemnicze spotkanie.
Będę słyszał jego słowa pełne aprobaty tak, aby inni bracia usłyszeli: tak, to ci się naprawdę udało...
Będę słyszał jego ciche słowa, skierowane do tych ludzi, którzy na nie czekali, jak na zbawienie.
Oni słabi są, jego silnego już nie ma. Był Panu Bogu potrzebny tam, po drugiej stronie.
o. Jan Góra OP - duszpasterz akademicki Poznania,
organizator Ogólnopolskich Spotkań Młodzieży na Polach Lednickich